W dobie pandemii COVID-19 i powszechnego zainteresowania tym tematem w Internecie pojawiło się mnóstwo publikacji na temat ochronnego wpływu witamin, oraz (jeśli jednak już zachorowaliśmy) zbawiennego wpływu witamin na przebieg samej infekcji.
Według autorów poszczególnych doniesień, pojawiających na różnych portalach poświęconych zdrowiu oraz w różnych blogach rozmaitych pseudoekspertów medycznych oferujących szybkie i proste sposoby na uchronienie się przed COVID-19. Nie brakuje też oczywiście reklam zachwalających wspaniałe własności przeciwwirusowe różnorakich preparatów witaminowych. Wśród tych witamin, najczęściej wymieniane są dwie:
- Witamina C czyli kwas askorbinowy
- Witamina D czyli cholecalciferol
Spójrzmy jednak jakie są fakty i jak przedstawiają się dowody na poparcie powyższych twierdzeń. Zacznijmy od witaminy C.
Kwas askorbinowy, witamina C, to organiczny związek niezbędny do funkcjonowania organizmu człowieka. Ponieważ organizm ludzki nie jest zdolny do jego syntezy, musi być dostarczany w pożywieniu. Głównym źródłem witaminy C są warzywa i owoce.
Choć jest ona rzeczywiście bardzo ważną witaminą, m.in. dla naszej odporności, to nie ma jednak żadnych dowodów naukowych, żemożna ją traktować jako skuteczny lek, ani w odniesieniu do nowego koronawirusa, ani nawet w odniesieniu do zwykłego przeziębienia.
Znane autorytety medyczne, na przykład dr Paweł Grzesiowski, tak wypowiadają się w tej kwestii:
?Tak mocno rozpowszechnione profilaktyczne przyjmowanie witamin bez badań diagnostycznych, nie tylko nie zapobiega infekcjom, ale i nie przyspiesza zdrowienia, a w niektórych sytuacjach pogarsza stan zdrowia?.Ta opinia dotyczy również witaminy C.
Należy jednak pamiętać, że chociaż witamina C, mało toksyczna, to jednak w bardzo dużych dawkach (powyżej 2 g na dobę) może wywoływać dolegliwości żołądkowe takie jak biegunka, nudności i wymioty. Ponadto, u osób ze skłonnościami do kamicy nerkowej może powodować lub przyspieszać powstawanie kamieni.
Jak więc widać, nie ma racjonalnych powodów dla których warto stosować samoleczenie wysokimi dawkami kwasu askorbinowego.
Witamina D
Witamina D to grupa rozpuszczalnych w tłuszczach związków steroidowych, o wielorakich funkcjach fizjologicznych, przede wszystkim w gospodarce wapniowo-fosforanowej oraz utrzymywaniu prawidłowej struktury kośćca.
Największe znaczenie maja dwie formy witaminy D, różniące się budową łańcucha bocznego:
ergokalcyferol (witamina D2), występujący w organizmach roślinnych oraz drożdżach oraz cholekalcyferol (witamina D3), występujący w produktach zwierzęcych.
Witaminy D zalicza się do witamin, jednak spełniają one funkcję prohormonów, ponieważ w wyniku przekształceń metabolicznych powstaje aktywna biologicznie postać ? 1?,25-dihydroksycholekalcyferol.
Skąd wzięło się zainteresowanie witaminą D w kontekście infekcji COVID19? Otóż już znacznie wcześniej zaobserwowano związek między jej niedoborem we krwi a ryzykiem zachorowania na niektóre nowotworów, choroby autoimmunologicznych a nawet infekcji. Aktywna witamina D wpływa na regulację układu odpornościowego (pobudzając lub hamując jego funkcje) poprzez udział w syntezie niektórych białek zaangażowanych w działanie tego układu.
Może ona także działać przeciwzapalne. Może to być korzystne w przypadku stanu zapalnego występującego czasem w przebiegu infekcji COVID-19.
Wyniki prowadzonych badań klinicznych dają niejednoznaczne wyniki. Jak do tej pory nie ma jednoznacznych danych potwierdzających skuteczność wysokich dawek witaminy D w leczeniu i zapobieganiu infekcji COVID-19.
Co więcej Polscy Epidemiolodzy i Lekarze Chorób Zakaźnych w swoim stanowisku z października 2020 r. stwierdzają,, że obecnie nie ma wskazań do stosowania witaminy D w leczeniu COVID-19, chyba że jest to uzasadnione chorobami współistniejącymi. Zwracają jednak uwagę na konieczność suplementacji tej witaminy, gdyż generalnie u większości Polaków stwierdza się jej obniżony poziom.
Jak więc widać, nie można obronić tezy o cudownych właściwościach witamin w odniesieniu do leczenia i zapobiegania infekcji COVID-19. Mechanizm działania wirusa SARS-CoV-2 jest bardzo skomplikowany i dalecy jesteśmy jeszcze od jego poznania. Tak więc na lek skutecznie zapobiegający i leczący COVID-19 pewnie jeszcze długo poczekamy. Może też okazać się, że powtórzy się sytuacja związana z epidemia hiszpanki ? po dwóch latach zbierania śmiertelnego żniwa infekcja samoistnie wygaśnie.
AUTOR: Dr n. farm. Andrzej Tarasiuk